Szczęśliwy duch Marilyn Monroe…

Mówią, że duchy służą do bajek, ale wszyscy przechodzimy przez pewne doświadczenia, w których zmuszeni jesteśmy wierzyć, że istnieje trzeci świat. Ale hej, jeśli chodzi o Marilyn, wszyscy chcielibyśmy wierzyć w duchy. Taki jest incydent z kubańsko-hiszpańską aktorką Aną De Armas, która gra Marilyn Monroe w nadchodzącym filmie „Blondynka”.



Gwiazda „Knives Out” ujawniła na Festiwalu Filmowym w Wenecji, że czuła, że ​​Marilyn była obecna podczas kręcenia „Blonde” i nawiedzała obsadę. Cóż, według Any wydawała się szczęśliwym duchem. „Myślę, że była szczęśliwa. Czasami też zrzucała rzeczy ze ściany i wściekała się, jeśli coś jej się nie podobało” – tak Ana De Armas opowiadała o duchu Marilyn.

Gwiazda „Blondynki” dodała, że ​​historia o duchach może brzmieć mistycznie, ale to wszystko prawda i obsada to poczuła. Powiedziała, że ​​Monroe zawsze był prawie. „Naprawdę wierzę, że była nam bardzo bliska. Była z nami” – powiedziała w wywiadzie aktorka „Knock Knock”. Cóż, Ana z pewnością wierzy, że poczuła obecność Marilyn, a może była po prostu zbyt pochłonięta rolą. Cóż, jeśli spojrzysz na nią w tym filmie, poczujesz, że wykonała naprawdę ciężką pracę.



Historyczny dramat psychologiczny, oparty na życiu Marilyn, miał swoją światową premierę na 79. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w piątek (8 września), a jego główna aktorka nie mogła przestać mówić o obecności ducha Marilyn. Nie tylko ona, ale także reżyser filmu Andrew Dominik opowiadał, że czuł obecność Monroe na planie. „Zdecydowanie nabrało elementów bycia jak seans” – dodał.

Dziedzictwo Marilyn Monroe…

Jeśli duch Marilyn pojawi się przed tobą, co byś zrobił? Cóż, z pewnością zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przywrócić ją do życia. Taki był wpływ tej wspaniałej piękności, która rządziła Ameryką i całym światem swoim pięknem, dobrocią i śmiałością.

Pamiętana jako symbol rewolucji seksualnej, Marilyn była najlepiej opłacaną aktorką dekady. Jednak największe piękno świata pochodziło z traumatycznego dzieciństwa – z życia w rodzinach zastępczych; małżeństwo w wieku 16 lat; do nadużywania narkotyków życie Marilyn było otwartą księgą.

Nadchodzący film „Blonde” jest adaptacją powieści „Blonde” z 2000 roku autorstwa Joyce Carol Oates. Pozwala nam podróżować przez życie Marilyn, prawdziwej legendy, która spotkała brutalny koniec w wieku 36 lat. Film ukaże się w Stanach Zjednoczonych 16 września i będzie dostępny w serwisie Netflix już 28 września. duchu, wierzysz Anie i reżyserowi?